Fundacja "Centrum Badań i Edukacji im. Ryszarda Kapuścińskiego"

Aktualności » Nominacje do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki

Jury w składzie Małgorzata Szejnert (przewodnicząca), Joanna Bator, Anders Bodegard, Maciej J. Drygas i Piotr Mitzner nominowało dziesięć książek do Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki. To już trzecia edycja nagrody, którą ustanowiło Miasto Stołeczne Warszawa. Finałową piątkę poznamy 4 kwietnia, a zwycięzce 11 maja podczas Warszawskich Targów Książki.

Współorganizatorem Nagrody jest „Gazeta Wyborcza”, a Partnerem – m. in. Fundacja Centrum Badań i Edukacji im. Ryszarda Kapuścińskiego.

JL_CzeczeniaJonathan LittellCzeczenia. Rok III„, przeł. Małgorzata Kozłowska, Wydawnictwo Literackie

Littell, autor głośnej powieści „Łaskawe”, przyjeżdżał do Czeczenii jako pracownik organizacji humanitarnej Action contre la Faim podczas obydwu wojen – w 1996 i 1999 r. Wrócił do tego kraju wiosną 2009, by opisać odbudowę republiki pod przywództwem prezydenta Ramzana Kadyrowa. Znikły zgliszcza, w ich miejsce pojawiły się nowe budynki. Littell mógł się swobodnie poruszać, spotykać się ze znajomymi. Usłyszał od nich wprawdzie o korupcji, znikaniu ludzi, ale po dwóch tygodniach pobytu w Groznym zaczął pisać reportaż, jak sam wyznaje „utrzymany w tonie dość optymistycznym”. Jego spojrzenie zmieniło się, gdy dotarła do niego informacja o morderstwie Natalii Estemirowej, jednej z działaczek „Memoriału”, potem przyszła wieść o kolejnym brutalnym zabójstwie działaczy organizacji humanitarnej. Powstał zupełnie inny tekst, daleki od optymizmu, o życiu w kraju wprawdzie odbudowywanym, ale ciągle pogrążonym w bezprawiu. I o jego satrapie Kadyrowie.

bader_kolymaJacek Hugo-Bader, „Dzienniki kołymskie„, Wydawnictwo Czarne

Po „Białej gorączce” i „W rajskiej dolinie wśród zielska” – kolejny tom reportaży ze Wschodu Hugo-Badera. Złote litery i zielony kolor okładki przepowiedziała mu szamanka Dora. Sam autor wyznaje: „Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach”. Kiedy Hugo-Bader wyrusza w podróż – ponad dwa tysiące kilometrów od Magadanu do Jakucji – góry są białe. Zima przyszła wcześniej tego roku. Jedynym sposobem pokonania tej drogi jest autostop. To podróż przez dwie przestrzenie – współczesną i łagrową, bo chociaż autor chciałby uciec od historii, jest ona ciągle obecna w straceńczych życiorysach, w obłędzie wódczanym, w szamaństwie i biedzie.

farbywodneLidia Ostałowska, „Farby wodne„, Wydawnictwo Czarne

„Spokojny reportaż z piekła, książka, której nie można zapomnieć” – napisała o „Farbach wodnych” Irena Grudzińska-Gross. Dina Gottliebova, czeska Żydówka, studentka Akademii Sztuk Pięknych, trafiła razem z matką do obozu Auschwitz-Birkenau w 1943 r. Maluje numery na drzwiach baraków, z czasem esesmani zamawiają u niej portrety bliskich na podstawie fotografii. Tuż przed Gwiazdką chce namalować „najradośniejszą scenę, jaką zna”, pyta o nią przyglądające się jej poczynaniom dzieci. Te chórem proszą o „Królewnę Śnieżkę i siedmiu krasnoludków”. Dina widziała ten film w Pradze siedem razy, ciekawiła ją technika animacji. Losy tej młodej kobiety, którą Mengele zatrudnił przy portretowaniu Cyganów, badając ich cechy rasowe, splotły się w tym reportażu z historią zagłady Romów, problemami tożsamości i pamięci o przeszłości.

bombaj2Suketu Mehta, „Maximum City. Bombaj„, przeł. Marta Bręgiel-Benedyk, Wydawnictwo Namas

„Jestem chłopakiem z wielkiego miasta” – pisze o sobie Mehta pochodzący z rodziny wędrownych kupców. Urodzony w Kalkucie, dzieciństwo spędził w Bombaju, skąd przeniósł się do Nowego Jorku. Do Bombaju powrócił po 21 latach. Jego reportaż to biografia miasta trawionego przez korupcję, pogrążonego w nieustającym hałasie, w którym obok siebie egzystują slumsy i luksusowe apartamenty, dzielnice czerwonych latarni i sale medytacyjne mnichów. „Obok każdej osoby, idącej dziś w tłumie, jutro będzie jeszcze jedna. Z każdym rokiem życie w Bombaju staje się coraz bardziej publiczne, świat zewnętrzny stopniowo napiera na świat wewnętrzny. (…) Samotny człowiek ma tu do wyboru dwie drogi: pozwolić, by wchłonął go tłum, stać się komórką większego organizmu (co jest kluczowe dla wywołania zamieszek) albo zachować uparte, wręcz zatwardziałe przekonanie o własnej indywidualności” – pisze Mehta.

miedziankaFilip Springer, „Miedzianka. Historia znikania„, Wydawnictwo Czarne

Coppferberge, Kopferberg, Kupferberg, a potem Miedzianka. Miasteczko z kościołem, piekarnią, apteką, gospodą, browarem, papiernią, kuźnią, fryzjerem. Podobno ciążyła na nim klątwa, bo kiedyś brat zabił w nim brata. I tuż obok drogi postawił dwa krzyże, jeden z napisem „Memento”, żeby o tym przypominać.

Znikanie miasteczka zaczęło się od drzewa czereśni, które pochłonęła pewnego dnia rozpadlina w ziemi. Zapadały się domy, grobowce i ludzie. Co sprawiło, że 700-letnie miasteczko już nie istnieje? Czy za wszystkim stoją zniszczenia spowodowane wydobyciem uranu przez Rosjan w latach 1948-52? A może winna jest Zła Kobieta, o której mówią ci, co Miedziankę opuścili? Wielogłosowa opowieść o Miedziance nie daje odpowiedzi na wszystkie pytania, ale pamięć o znikniętym miasteczku na zawsze została utrwalona.

PALESTYNSKIE-WEDROWKI-okladka-300-dpiRaja Shehadeh, „Palestyńskie wędrówki. Zapiski o znikającym krajobrazie„. przeł. Anna Sak, Wydawnictwo: Karakter

Raja Shehadeh, palestyński pisarz, adwokat i obrońca praw człowieka mieszkający w Ramallah, góry i doliny Zachodniego Brzegu zna na wylot, od dzieciństwa. Ale tych „jego” gór już nie ma, zostały pochłonięte przez konflikt izraelsko-palestyński, w ich miejscu wyrosły betonowe osiedla żydowskich osadników, pojawiły się autostrady. Autor opowiada jak za sprawą polityki zmienił się ukochany przez niego pejzaż. Z tęsknotą i żalem odnotowuje to, co zdaje się nieodwracalne. W ostatniej, siódmej wędrówce opisuje krótki spacer ze znajomą Angielką. Wyruszyli nieco niefrasobliwie – bez dokumentów, telefonu komórkowego. Spotkanie z dwoma młodymi Palestyńczykami sprawiło, że Shehadeh zanotował: „Pożegnałem się z doliną. Nie wiem, kiedy tu wrócę. Może dopiero wtedy, kiedy skończy się ten przeklęty konflikt z Izraelem i wszystkie jego straszne konsekwencje, o ile dożyję tych czasów”.

po_syberii_newColin Thubron, „Po Syberii„, przeł. Dorota Kozińska, Wydawnictwo Czarne

„Próbuję dotrzeć do sedna Syberii, choć pewnie go nie ma” – pisze Thubron. W wyprawie tego brytyjskiego pisarza i podróżnika jest coś romantycznego i staromodnego. Podróżuje z miejscowymi, jak trzeba przenocuje u babuleńki, która opowie mu smutną historię swojego życia i utraty bliskich, wysłucha pijaka, lekarza i bezdomnego. Wyrusza z Jekaterynburga, w którym zamordowano rodzinę carską, dotrze do Workuty, nad Bajkał, odwiedzi buddyjski klasztor, trafi na Kołymę. Obejrzy ocalałe baraki, w których zamarzali zesłańcy, obejrzy szczątki mamutów odkryte pod syberyjskim lodem, zejdzie do wyrobiska, w którym „co kilka metrów” zginął bezimienny robotnik. Stara się zrelacjonować swoją podróż jak najrzetelniej, uciekając przed uproszczeniami. „Anglik? Bez kitu! No to po co żeś tu przyjechał? Tutaj za chuja nic nie ma. Robisz jakieś interesy? No to czemu, po cholerę?” – usłyszy u kresu podróży od czwórki napotkanych mafiosów.

prowadzacy-umarlychLiao Yiwu, „Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych„, z angielskiego przekładu Wen Huanga tłumaczyła Agnieszka Pokojska, Wydawnictwo Czarne

„Chciałem dać głos tym, którzy są podstawą naszego społeczeństwa, a na których nikt nie zwraca uwagi. To, co władze chińskie chcą pokazać Zachodowi, cały ten rozwój gospodarczy, to tylko warstwa zewnętrzna. Pod spodem są właśnie tacy ludzie jak ci, o których piszę. Oni są bazą” – mówił Liao Yiwu „Gazecie”. Pomysł na rozmowy z najuboższymi, wśród których są m.in. handlarz ludźmi, kierownik szaletu, trędowaty, zawodowy żałobnik przyszedł autorowi do głowy, gdy sam przebywał w więzieniu, gdzie poznawał opowieści innych. Gdy wyszedł z więzienia zarabiał na życie jako uliczny grajek i zaczął rozmawiać z innymi, równie ubogimi jak on. Słuchał nie oceniając, przywołując swoje doświadczenia – więzienie, rozwód, tym zyskiwał zaufanie. Powstała opowieść o życiu codziennym, tradycji i historii kraju, o którym autor mówi: „Chiny to są Chiny. Nie ma sensu odnosić do nich zachodnich realiów”. „Prowadząc umarłych…” w ojczyźnie autora jest książką zakazaną.

sztuka-politycznegoFrancisco Goldman, „Sztuka politycznego morderstwa, czyli kto zabił biskupa„, przeł. Janusz Ruszkowski, Wydawnictwo Czarne

Nocą w pewną niedzielę w 1998 r. w garażu przy plebanii kościoła św. Sebastiana w mieście Gwatemala zostaje śmiertelnie pobity biskup Juan Gerardi, założyciel i dyrektor Biura Praw Człowieka. Ledwie dwa dni wcześnie ujawnił raport w sprawie zbrodni popełnionych przez juntę rządzącą w Gwatemali od 1954 r. Krwawa wojna domowa pochłonęła około 200 tysięcy ofiar. Goldman, syn Gwatemalki i Amerykanina, pisarz, dziennikarz i tłumacz, odtwarza drobiazgowo kulisy zbrodni, śledztwa i procesu – praca nad książką zajęła mu osiem lat. Kreśli bolesny, naznaczony strachem i przemocą portret Gwatemali i jej mieszkańców. Dla czytelników wznowionej dwa lata temu książki „Dlaczego zginął Karl von Spreti” Kapuścińskiego będzie powrotem do jednego z najdotkliwiej znękanych krajów Ameryki Łacińskiej.

swiatu-nie-mamy-czego-zazdroscicBarbara Demick, „Światu nie ma czego zazdrościć. Zwyczajne losy mieszkańców Korei Północnej”, przeł. Agnieszka Nowakowska, Wydawnictwo Czarne

„Ojcze nasz, nie mamy czego zazdrościć światu./ Nad naszym domem czuwa Partia Pracy./ Wszyscy jesteśmy sobie braćmi i siostrami./ Nawet gdy uderzy nas morze ognia, drogie dzieci, niczego się nie bójmy,/ Nasz ojciec jest z nami./ Nie mamy czego zazdrościć światu” – tę piosenkę znają wszystkie przedszkolaki z Korei Północnej. To z niej zaczerpnęła tytuł do reportażu o kraju schyłku Kim Ir Sena i początków panowania jego syna Kim Dżong Ila amerykańska dziennikarka Barbara Demick. Oddała głos szóstce osób, które wydostały się spod panowania północnokoreańskiego reżimu i uciekły do Korei Południowej. Demick uchyla nieco kurtynę, opisując głód, jaki zapanował w Korei w latach 90., całkowity upadek gospodarczy, chaos, obozy pracy. Prywatna historia splata się z tu z losem całego kraju.