Fundacja "Centrum Badań i Edukacji im. Ryszarda Kapuścińskiego"

Aktualności » Ed Vulliamy laureatem Nagrody Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki 2012

Laudacja Przewodniczącej Jury Małgorzaty Szejnert dla Eda Vulliamy

OBŁĘD AMEKSYKI

Vulliamy / fot. The Guardian

Vulliamy / fot. The Guardian

Wśród ciemnych obrazów pokazanych nam przez autora książki o świetnym tytule Ameksyka, jeden szczególnie przykuwa. To pochód szaleńców, który wyrusza o świcie z zaśmieconych przedmieść miasta Juarez. Pacjenci ośrodka odwykowego i zakładu dla obłąkanych, narkomani i byli dealerzy, zabójcy i striptizerki idą na spacer, potykając się, śmiejąc i mamrocząc.

Ich miasto, Juarez, jest najniebezpieczniejszym miastem świata, w 2009 roku zamordowano tam 2657 ludzi. Leży pośrodku granicy Meksyku ze Stanami Zjednoczonymi, liczącej 3400 kilometrów. Ed Vulliamy przemierzył ją gromadząc informacje do swej wielkiej opowieści o życiu pasa przygranicznego. To jednak nie tylko reporterska opowieść o świecie bezprawia. Opis Ameksyki ma wymiar antropologicznego moralitetu. Tak jak Juarez znajduje się pośrodku linii granicznej, tak rozdział o procesji obłąkanych znajduje się w centrum książki Vulliamy’ego. Stanowi ostrą kulminację dzieła. Ten pochód ludzkich rupieci z dalekiego Juarez porusza nas i budzi współczucie, rozumiemy dlaczego autor nazywa ich na swój sposób ocalonymi. Tam, gdzie rządzi przemoc i chciwość, oni podnoszą się z upodlenia.

Mistrzostwo Vulliamy’ego polega na opisie dokumentalnym, która ma siłę wizji metafizycznej, a tego podboju wyobraźni dokonuje za pomocą języka, powściągliwego i bogatego zarazem.

Nagrodzona książka prowadzi nas do ciężkich myśli o obłędzie całych obszarów świata, zwłaszcza jego stref przygranicznych. W świecie Ameksyki szef kartelu narkotykowego, szmuglujący kokainę flotą boeingów, nazywany jest Królem Niebios, a rzekomy rybak, który używał do tego celu dwudziestu małych łodzi podwodnych – kapitanem Nemo. Postaci jak z gry komputerowej, niestety realne. Kobiety, pracujące w tysiącach zakładów montażowych wyrosłych wzdłuż granicy, podlegają bezlitosnemu wyzyskowi, który zapewnia Stanom Zjednoczonym tanią siłę roboczą. Autor pisze, że Trzeci Świat ociera się tu o Pierwszy i krwawi. Pogranicze to pole bitwy, ale toczy się na nim codzienne życie o szczególnym smaku, zagrożenie sprawia, że wszystko tu jest ostrzejsze – i okrucieństwo i pożądania.

W nieustającej wojnie w Ameksyce nie chodzi ani o politykę, ani o wiarę, ani o tożsamość plemienną. Autor uważa, że jest ona znakiem czasu, wojną epoki postmodernistycznej, pierwszą wojną prawdziwie dwudziestopierwszowieczną, gdyż zasadniczo toczy się o nic. O nic nadrzędnego. Vulliamy podważa jeden z mitów politycznej poprawności i pokazuje, że pogranicze to nie twórczy tygiel, początek nowego ładu, lecz otchłań, gdzie możemy się przyjrzeć na jak kruchych podstawach zbudowane jest to, w co wierzymy.
Ameksyka Eda Vulliamy’ego należy do wybitnych dzieł reporterskich, które wyrażają niezgodę na obłęd świata. Ich autorzy w ogromnym trudzie gromadzą wiadomości o przemocy, dochodzą jej przyczyn, metod i skutków i znajdują dla tych treści doskonałą formę pisarską, która wyklucza obojętność czytelników. W ten sposób poszerzają zasięg niezgody.

Książki tych reporterów zawierają ponure dane, lecz pozostawiają czytelnikom krzepiące (i nie wolne od wyrzutów sumienia ) uczucie, że znalazł się ktoś odważny, utalentowany, uparty – kto dał świadectwo.

Jury nagrody imienia Ryszarda Kapuścińskiego miało zaszczyt i radość nagrodzić wcześniej trzy książki o takich wartościach – to Strategia antylop Jeana Hatzfelda, Wojna nie ma w sobie nic z kobiety Swietłany Aleksijewicz i Prowadzący umarłych Liao Yiwu. Nagrodziliśmy także ich tłumaczy, Jacka Giszczaka, Jerzego Czecha oraz Wen Huanga i Agnieszkę Pokojską. Tym razem, obok Eda Villiamy’ego, nagradzamy z satysfakcją Janusza Ochaba, tłumacza 500-stronicowej Ameksyki z angielskiego na polski, który jest prawdziwym sojusznikiem autora.

Małgorzata Szejnert