„Wojna to moja dziecięca trauma. My, dzieci, żyliśmy wśród ciągłych opowiadań o śmierci. Na białoruskiej wsi mówi się o wszystkim nie tylko w domu, ale i na ulicy, za stołami w święta. Mówi się chórem. W moich uszach do tej pory dzwoni ten chór, który czasem stawał się smutnymi białoruskimi pieśniami. Gdy ukończyłam dziennikarstwo, próbowałam pisać o tym w gazetach, ale drukowali tam inną prawdę – o wiele mniej bólu i śmierci. Szczególnie bulwersowało redaktorów to, że kobiety „opowiadały o nie tej wojnie”. Za dużo było w tych opowieściach goryczy i ludzkiego zdumienia nad tym, co jeden człowiek może zrobić drugiemu. Jak łatwo z człowieka wychodzi zwierzę. Kobiety zawsze mówiły o wojnie ze zdumieniem” – opowiada w rozmowie z Lidią Ostalowską Swietłana Aleksijewicz, finalistka Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki 2010 r.
Więcej na Wyborcza.pl
*Swietłana Aleksijewicz – urodziła się w 1948 roku w Iwano-Frankiwsku, później z całą rodziną przeniosła się na Białoruś. W 1972 roku ukończyła dziennikarstwo na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym w Mińsku, pracowała jako wychowawczyni w internacie, nauczycielka, dziennikarka. Jest laureatką wielu międzynarodowych nagród, w tym National Book Critics Circle Award za książkę „Krzyk Czarnobyla”, Pokojowej Nagrody im. Ericha Marii Remarque’a, Nagrody Szwedzkiego Pen Clubu, Lipskiej Nagrody Książkowej dla Porozumienia Europejskiego, Nagrody im. Andrieja Sinawskiego oraz Nagrody Fundacji im. Friedricha Eberta. Słynie z krytycyzmu wobec polityki Aleksandra Łukaszenki oraz niepowtarzalnego stylu wypracowanego na podstawie setek wywiadów i określanego mianem „opowieści głosów”. Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych. (Źródło: Wyborcza.pl)